Nowenna do św. Anny – dzień I

joachim-anna-and-virgin

„Św. Annie, jako matce, Bóg udzielił najwznioślejszych darów łaski i umiejętności, aby ją przygotować do szczęścia, które ją oczekiwało – do szczęścia stania się matką Tej, która wybrana została na Matkę Bożą. A ponieważ dzieła Boskie są doskonałe i skończone, dlatego też Bóg uczynił ją godną matką stworzenia najczystszego, które pod względem świętości niższe jest jedynie od Boga, wyższe natomiast od wszystkich innych stworzeń” (Sł. Boża Maria z Agredy)

Św. Anna i Joachim, czczeni w wielu świątyniach i sanktuariach w Polsce to dziadkowie Jezusa, rodzice Najświętszej Maryi Panny. Ewangelie o nich nie mówią. Jedyne informacje, jakie posiadamy, pochodzą z pism apokryficznych oraz z objawień bł. Anny Katarzynie Emmerich i służebnicy bożej Marii z Agredy. Św. Anna (hebr. Hanna, tzn. „łaska”) wywodziła się z rodziny kapłańskiej z Betlejem, z rodu Dawidowego, z pokolenia Lewiego. Jej przodkowie byli pełnymi pobożności i żarliwości, posiadali przywilej noszenia Arki Przymierza. Byli oni ludźmi, którzy wiele posiadając, wiele rozdawali ubogim, a sami żyli bardzo skromnie. Rodzice Anny byli ludźmi cnotliwymi, pełniącymi wiele dobrych uczynków. Starannie wychowywali św. Annę. Gdy miała 3 lata posłali ją do służby w świątyni jerozolimskiej. Zajmowała się tam modlitwą, śpiewem, czytaniem Pisma świętego i haftowaniem szat kapłańskich. Św. Anna była prosta i pobożna, świadoma bliskości zbawienia. Dlatego nie wyszła za Lewitę z rodu Aarona, jak cały jej ród, lecz za Joachima z rodu Dawida. Czytaj dalej

Dziadkowie, którzy nie rozpieszczali

W całym Piśmie świętym nie znajdziemy o nich ani jednego słowa. Dziwne, bo przecież gdyby nie oni, historia mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej. Anna i Joachim – o nich mowa – to rodzice Maryi i dziadkowie Jezusa

Dziadkowie, którzy nie rozpieszczali

Apokryficzni-niekanoniczni

Joachim i Anna nie mogli pozostać anonimowi. Tradycja okazała się w tej kwestii mniej powściągliwa niż natchnieni autorzy Ewangelii. Zamiłowanie do genealogii i chęć poznania ludzkich korzeni chrześcijaństwa inspirowały pisarzy początku średniowiecza do tworzenia dzieł znanych dziś jako Ewangelia Pseudo-Mateusza czy Księga o narodzeniu świętej Maryi, które powstawały w zaciszach benedyktyńskich klasztorów. Dziadkowie Jezusa ukryli się więc na stronach apokryfów. Nieautentycznych i tajemniczych? To chyba sprawka złego PR-u, bo księgi, które nie weszły w skład oficjalnego kanonu Pisma Świętego również zawierają wiele cennych dla tradycji przekazów. Dzięki nim rodzice Maryi zagościli w sztuce, która bardzo chętnie o nich opowiadała. Przykładów można znaleźć wiele, choćby św. Anna Samotrzecia autorstwa Leonarda da Vinici, która trzyma na kolanach Maryję i małego Jezusa czy wschodnia Ikona, a na niej przykuwające uwagę siwe włosy Joachima, które miały zapewne podkreślić powagę dziadka Zbawiciela. Znany również jest obraz przedstawiający serdeczny uścisk Joachima i Anny na tle złotej bramy. Ponadto barwnie historię dziadków pokazują ludowa beletrystyka i poważne wizje mistyków, wśród których znalazła się Maria z Agredy, hiszpańska franciszkanka żyjącą w XVII wieku, autorka traktatu Mistyczne Miasto Boże. Jak widać, ludzka wyobraźnia nie pozwoliła Joachimowi i Annie pozostać w cieniu. Czy tego chcieli czy nie, obrośli legendą. Czytaj dalej